Mięta z dziką różą i żurawiną
Nasza dobra przyjaciółka mięta znana jest z pozytywnego oddziaływania na układ trawienny. Poza tym doskonale orzeźwia i odświeża, zwłaszcza w upalne dni. Jednak nie każdemu odpowiada jej ostry smak. Na szczęście liście mięty smakują doskonale w przeróżnych kompozycjach. Tym razem pragniemy ją zaprezentować w wersji nieco słodszej z dodatkiem owoców. Taką mieszankę stworzyła marka Loyd – Mięta z dziką różą i żurawiną.
Już po rozpakowaniu z folii zabezpieczającej czuć bardzo intensywny ziołowy zapach. Oczywiście dominuje mięta, ale nieco złagodzona nutą szałwi i delikatnego anyżu. Sprawdźmy jeszcze skład. Mieszanka jest bogata, ale króluje tytułowa mięta (37,5%), później dzika róża (20%) i żurawina (0,5%). Kolejne, to dodatki, dzięki którym smak mięty nie jest taki ostry: korzeń lukrecji (5%), liść słodkiej jeżyny (5%), anyż (1,5%). Jest też coś, co wspomaga trawienie i dobrze komponuje się z miętą: koper włoski (3%), szałwia (1%) i jabłko, które dzieli nieopisane 26,5% składu z aromatem. Z opakowania możemy jeszcze wyczytać datę produkcji 28.05.2014 r. i termin, w którym produkt zachowuje najlepsze właściwości, czyli 2 lata od daty produkcji. Zioła są porcjowane w 20 przestronnych piramidkach po 2 gramy, więc nie będzie problemu z odmierzeniem idealnej ilości.
Po otwarciu pudełeczka zapach jest również intensywny, ale do aromatu ziół dochodzą jeszcze delikatne nuty owocowe. Na pewno będzie ciekawie. Jeszcze sprawdźmy, jak producent proponuje parzyć tę mieszankę. Na 1 piramidkę przypada 200ml wrzątku, czas parzenia to 5 minut, więc takiego sposobu przygotowania naparu będziemy się trzymać.
W momencie zalewania piramidki można poczuć, jak zmienia się zapach. Najpierw był ziołowy, a teraz bardziej słodki i owocowy. Napar powoli nabiera koloru, najpierw lekko słomkowy, później przechodzi w barwy miodu mieszanego. Po 5 minutach parzenia zapach zmienił się nie do poznania. Teraz jest lekko miętowy, ale słodki, czuć też żurawinę. Dla osób przyzwyczajonych do typowego zapachu mięty pieprzowej będzie to na pewno duże zaskoczenie. Jeśli ktoś jest miłośnikiem różnych gatunków mięty to taki zapach może mu się kojarzyć ze słodką miętą syryjską lub z łagodną spearmint.
W smaku dominuje orzeźwiająca mięta, ale jest osłodzona dodatkiem anyżu. Takie połączenie powinno przypaść do gustu każdemu, kto ma ochotę posłodzić czasem swój napar ziołowy. Do podstawowego smaku mięty dochodzą również żurawina z dzika różą. Takie połączenie jest bardziej atrakcyjne niż klasyczne ziółka.
Dla osób planujących częste picie tej mieszanki na opakowaniu znajduje się informacja ostrzegająca przed nadmiernym spożywaniem naparu z korzenia lukrecji. Łączenie różnych ziół może zmieniać lub wzmacniać ich działanie. W tym przypadku lukrecji jest niewiele i spożywanie jej nie powinno mieć skutków ubocznych. Jednak warto pamiętać, że nadużywanie korzenia lukrecji może prowadzić do gromadzenia wody w organizmie i zaburzeń w gospodarce elektrolitycznej.
Click to rate this post![Total: 0 Average: 0]
Komentarze (0)